„Praca ze Świętym Aniołem Stróżem dla głuptasów” – Alan Chapman 22/01/2010
Posted by Wędrowiec in praktyki, tłumaczenie.Tags: Alan Chapman, Aleister Crowley, inwokacja, praca z istotami, przekroczenie otchłani, The Baptist's Head, Wielkie Dzieło, Święty Anioł Stróż (HGA)
trackback
Autor: Alan Chapman
Źródło: Working with the Holy Guardian Angel for Dummies
Tłumaczenie: Wędrowiec @ dziwnyatraktor
Dojście do oświecenia magiczną ścieżką – znane jako dokonanie Wielkiego Dzieła – jest niezwykle proste i jasne. Crowley tak o tym pisał:
Inwokuj często
Wydaje się, że to umknęło uwadze większości magów, prawdopodobnie ponieważ pomysł, że dwa słowa zastępują całą tradycję nie dostarczał dostatecznie wiele rozproszeń – a więc i wymówek – w trakcie postępowania zgodnie z tą instrukcją.
Oczywiście, „inwokuj często” może być źle zrozumiane. Inwokuj co? I jak często jest „często”? Możemy więc rozwinąć:
Inwokuj Świętego Anioła Stróża codziennie
Wydawałoby się, że nie ma nic więcej do powiedzenia; jednakże większość magów ma z tym kłopoty. 99,9% znanych mi magów, którzy inwokowali Świętego Anioła Stróża przestało, kiedy:
- pojawiły się nowe rezultaty, jak dziwny sny i synchroniczności, a oni sądzili, że osiągnęli cel;
- po tygodniu czy dwóch nowość się zatarła i zmienili „paradygmat”;
- zdecydowali pracować z innymi duchami czy istotami, które uznali za zbliżone do Anioła, ale z nim nietożsame – prawdopodobnie z powodu małego zakresu uwagi;
- doznali jedności z Aniołem i uznali, że osiągnęli cel;
- osiągnęli jedność z Aniołem, ale kiedy praktyka okazała się trudna i rozczarowująca, świat pełen smutku, a oni sami – strachu, obrzydzenia i nienawiści – stracili wolę, by kontynuować (stając się wiecznymi ofiarami ciemnej nocy duszy);
- posrali się przy którymś z mistycznych rezultatów i przestali iść dalej, albo odwrócili się od inwokacji Anioła, by aktywnie wzmacniać ego (stając się Czarnymi Braćmi).
Z reguły wszystkim tym okolicznościom towarzyszy samochwalstwo: „Osiągnąłem Wiedzę i Konwersację Świętego Anioła Stróża i nie potrzebuję już tego paradygmatu”.
To smutne, bo opisane wyżej są zaledwie pierwsze kroki podróży, która powinna trwać przez całe życie i wciąż jesteśmy daleko choćby od zapachu oświecenia.
Jednakże, jeśli mag będzie inwokował Anioła codziennie, w końcu Ciemna Noc opisana w punkcie 5) ustąpi, świat stanie się świetlisty i boski, pojawi się pierwszy prawdziwy posmak osiągnięcia Wielkiego Dzieła: czasami zwany satori, urzeczywistnieniem, kensho, pustką albo gnozą (w oryginalnym, prawdziwym sensie tego słowa).
Jednak jeśli mag się tu podda sądząc, że osiągnął cel, może nigdy nie ukończyć Wielkiego Dzieła.
A więc rozwińmy polecenie jeszcze bardziej:
Inwokuj Świętego Anioła Stróża codziennie do końca życia.
Czy to naprawdę musi być do końca życia? Na pewno możemy skończyć, kiedy dopełnimy Wielkiego Dzieła? Możliwe – ale ile to może potrwać, jak wiele doświadczenia musimy zgromadzić nim będziemy mogli poprawnie ocenić nasze postępy, zidentyfikować stany i etapy i przejrzeć własne egotystyczne urojenia? Jeśli nie możemy przetrwać paru miesięcy inwokowania Anioła bez padania ofiarą własnego myślenia życzeniowego, arogancji i uprzedzeń, jaką możemy mieć nadzieję na pięć do dwudziestu lat, które upłyną nim przeżyjemy oświecenie?
Oto jest pytanie: kto naprawdę ma jaja i podejmie się dokonania Wielkiego Dzieła zgodnie z tą instrukcją?
Dzieki za wpis 🙂
Zmotywowal mnie do bardziej systematycznych dzialan 🙂
Przypominam też o tym, że inwokacja Świętego Anioła Stróża jest przez Alana Chapmana uznawana za Naczelną Praktykę magii jako zachodniej ścieżki rozwoju metafizycznego 🙂 A więc po wzór praktyki, jak i model tego, czego można doświadczyć, warto sięgnąć do „Trzech kroków do niebios: Przewodnika praktyki magicznej” 🙂
Z drugiej strony, Anioł czy podobne istoty nie są, oczywiście, jedynym sposobem, a raczej pewnym „przebraniem” dla interakcji z niedwoistą sferą istnienia. To samo można osiągnąć przez medytację wglądu. Postaram się znaleźć i przetłumaczyć coś bliżej tłumaczącego o co chodzi.
Link z Trzema Krokami nie działa
Dziękuję bardzo, poprawiono 🙂
Bardzo motywujący wpis, dzięki za tłumaczenie!